Wstydzilibyście się. ja sobie spokojnie idę spać, a na następny dzień 506 wyświetleń. I nie mogłam zrobić screena, na Boga. A w to, że ktokolwiek ma screena nie wierzę. No ludzie, 500 to taka ładna liczba. Czy ja się akurat rozczulam nad screenem? Tak, ja się rozczulam nad screenem. Co się ze mną dzieje? Nie, nieważne. 'C' nie <Jezu to 'C' wygląda jak taka sweet buźka>. Od początku. 'C' nie mam nadal i nikt nie chce pomóc. No ludu, pomóżcie. Bo mi się tak fajnie rozpisywało nie o mnie, ale o kimś <czymś też może być> innym. Widzieliście jakie ładne, długie posty były. No dobra, 3/4 zajmowały zdjęcia, ale i tak było lepiej niż teraz, czyż nie? A więc moje pisanie wygląda tak : 3 linijki o screenie, którego nie ma, 3 linijki o tym, że mi się lepiej pisało jak miałam o czym. Źle, prawda?
Tak, wiem, że źle.
No cóż, skoro jest źle to się żegnam ;)
Do widzenia. Myślę, że w tym przypadku będą dobrymi słowami.
28 kwietnia 2013
27 kwietnia 2013
Dzień dobry/Dobry wieczór.
Wiem, że nic nie wstawiam ani nie piszę ostatnimi czasy, ale po prostu nie wiem co pisać. Pisałam jakiś czas wyczerpujące posty, a tu pyk, zasoby się wyczerpały. Albo Benedict mnie rozprasza, ale w to wątpię. Jakby mnie ktoś porządnie w komentarzu, tak żeby wszyscy widzieli ochrzanił, czy coś takiego, może bym się zmotywowała i zaczęła pisać jak kiedyś. Ale oczywiście nie rezygnując ze zdjęć, to by było samobójstwo. No do cholery, samobójstwo. Nie, nie zaczynajmy tematu, proszę. Dziękuję. Tak, proszę i dziękuję sobie samej. Jak to się nazywa? Jakoś tam, nieważne. O, gif się zac... Chciałam napisać, że gif się zaciął, ale ożył na nowo. Przyszło mi czytać ciekawego bloga. Naprawdę bardzo ciekawy blog. Uświadamia mnie, że powinnam zacząć uczyć się spójników, przed którymi się stawia przecinek. Ma ktoś książkę od polskiego z 5 klasy? Nie no, jest noc a ja naprawdę nie wiem o czym pisać. W nocy przestaję myśleć.
W takim razie do widzenia? do zobaczenia?
Tak, jakoś tak.
Wiem, że nic nie wstawiam ani nie piszę ostatnimi czasy, ale po prostu nie wiem co pisać. Pisałam jakiś czas wyczerpujące posty, a tu pyk, zasoby się wyczerpały. Albo Benedict mnie rozprasza, ale w to wątpię. Jakby mnie ktoś porządnie w komentarzu, tak żeby wszyscy widzieli ochrzanił, czy coś takiego, może bym się zmotywowała i zaczęła pisać jak kiedyś. Ale oczywiście nie rezygnując ze zdjęć, to by było samobójstwo. No do cholery, samobójstwo. Nie, nie zaczynajmy tematu, proszę. Dziękuję. Tak, proszę i dziękuję sobie samej. Jak to się nazywa? Jakoś tam, nieważne. O, gif się zac... Chciałam napisać, że gif się zaciął, ale ożył na nowo. Przyszło mi czytać ciekawego bloga. Naprawdę bardzo ciekawy blog. Uświadamia mnie, że powinnam zacząć uczyć się spójników, przed którymi się stawia przecinek. Ma ktoś książkę od polskiego z 5 klasy? Nie no, jest noc a ja naprawdę nie wiem o czym pisać. W nocy przestaję myśleć.
W takim razie do widzenia? do zobaczenia?
Tak, jakoś tak.
20 kwietnia 2013
Z kolei Anderson wydaje się rozumieć, że to on posunął się za daleko.
- Jasne – mówi nieprzyjemnym głosem. – No, pomyliłem się. Bez urazy. – Wyciąga rękę.
- Nie uścisnę ci dłoni.
- Ale… - zacina się Anderson. – Och, daj spokój, żartowałem tylko. Dlaczego nie?
- Bo Sherlock nie lubi, gdy dotyka się jego rzeczy - odpowiedział John.
- Jasne – mówi nieprzyjemnym głosem. – No, pomyliłem się. Bez urazy. – Wyciąga rękę.
- Nie uścisnę ci dłoni.
- Ale… - zacina się Anderson. – Och, daj spokój, żartowałem tylko. Dlaczego nie?
- Bo Sherlock nie lubi, gdy dotyka się jego rzeczy - odpowiedział John.
8 kwietnia 2013
No dobra. Coraz więcej osób <w liczbie 2> zaczyna marudzić że nic nie piszę od siebie. No cóż, przykro mi, ale ciekawsze fakty przy których nie zaśniecie omawiam na stronie. A więc odsyłam tam. Adres macie. A przynajmniej mam wrażenie że macie. W związku z tym, że to wrażenie mam to wam tego adresu nie podam, a co.! W związku z tym że <zapraszam do drugiego zdania> bla, bla, bla to się zrobił z tego bardziej blog ze zdjęciami niż z tekstem. Bym coś od siebie pisała, ale to że nie mam 'C' to jest już inna sprawa. Bo gdybym miała to 'C' to bym je sobie w spokoju Chrystusa omówiła i bym leciała dalej z alfabetem. Miałabym co pisać, co wstawiać i nad czym myśleć. Ale że nie mam tej cholernej i okrutnej trzeciej litery alfabetu to przykro mi - z pisania nici. Po prostu nie mam o czym pisać. A to co się dzieje u mnie na co dzień jest tak bardzo nudne, że szkoda stracić nerwów na poprawianie błędów bo na czerwono edytor podkreśla. No chyba że mi jakieś sensowne 'C' wymyślicie, wtedy są jakieś szanse że cokolwiek od siebie napiszę. Cumberbatch wykorzystany przy 'B' został, przykro mi. A co mi się kojarzy z 'C'? Niemalże nic ;_;
Do widzenia.
6 kwietnia 2013
3 kwietnia 2013
2 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)